| by Nauczyciel | No comments

Czy obóz językowy nie jest odbieraniem dziecku wakacji?

 

Niektórzy rodzice zastanawiają się czy decydując się na wysłanie dziecka na zagraniczny obóz językowy nie zabierają mu wakacji i nie każą uczyć się przez cały rok. Inni stawiają na piedestale edukację i dążą, aby dzieci korzystały z każdego okresu w roku ucząc się nowych niezbędnych rzeczy. Pojawia się więc pytanie jak jest lepiej.

Naszym zdaniem dziecko zasługuje na wakacje, odpoczynek i lenistwo, nawet na to, żeby trochę się ponudzić i poleżeć do góry brzuchem. Czasem w takim nic nie robieniu może zrodzić się kreatywność. Jednocześnie wysyłanie dziecka na obóz językowy z pewnością nie jest zabieraniem mu wakacji. Po pierwsze nie zwykle nie spędza na nim cały dwóch miesięcy, po drugie nie tylko się uczy ale również bawi, biega, zwiedza. Warto również wspomnieć, że poznaje nowe miejsca, nowych przyjaciół i spędza czas z dala od domu. To również jest odpoczynek.

Za najbardziej krzywdzące można uznać popadanie w skrajności.

Obóz językowy nie zrobi dziecku krzywdy, a może je dużo nauczyć. Jeśli nawiąże np. międzynarodowe przyjaźnie, to później będzie je utrzymywać w języku angielskim i podtrzymywać to, czego się nauczyło, nie tracąc kontaktu z językiem.

Moc wspomnień i tematów do opowiadania będzie z pewnością ogromna. Obóz językowy to ciekawa opcja, która sprawdzi się dla wielu dzieci. Warto jednak dopasowywać wakacyjny czas do możliwości, umiejętności i zainteresowań dziecka – może da się to wszystko połączyć wysyłając na obóz w jakieś ciekawe miejsce? Spędzenie całych wakacji w domu, na lataniu po podwórku też nie będzie fajne, więc tylko od pomysłowości rodziców wiele tu zależy. Warto bowiem podejść do sprawy kreatywnie. Jeśli dziecko jest fanem piłki nożnej wysłać je na obóz językowy do Manchesteru, i zadbać aby w programie było zwiedzanie stadionu, a może coś więcej. Z kolei nastolatce kochającej modę niezapomniane wspomnienia da kurs językowy w Nowym Jorku. Wówczas z pewnością nie odbierzemy dziecku wakacji.